Majówka 2017

Psiej Hej! Ja wiem, od majówki troszkę czasu minęło, ale jakoś wcześniej nie miałam czasu, żeby opowiedzieć Wam co przez ten czas robiłyśmy :D

Przez pierwszy dzień, cały czas padał deszcz, przez co byłyśmy zmuszone spędzić go w łóżeczku, pod kołderką ( taki dobrowolny przymus ) :D A tutaj takie zdjęcie Mikusi, które cyknęłam jej właśnie w ten dzień :

Drugiego dnia natomiast wybrałyśmy się na wycieczkę do Drohiczyna, pięknego, polskiego miasta, miałyśmy co zwiedzać! Odwiedziłyśmy katedrę drohiczyńską, wielkie WOW, bardzo nam się tam  podobało :D Później pojechałyśmy wspiąć się na Świętą Górę Grabarkę, oczywiście pomińmy fakt, że krótkie nóżki Dzidzi nie dały radę wspiąć się na sam szczyt, więc matka musiała pomóc ;) No cóż, czego się nie robi dla swoich dzieci :D Postawiłyśmy nawet własny krzyżyk :) Bardzo się przy tym zmęczyłyśmy, więc postanowiliśmy wstąpić na żarełko do jakiejś restauracji. Zajechaliśmy do Folwarku Królowej Anny, i akurat na nasze nieszczęście rozpadał się deszcz :/ Ale pracownicy restauracji pozwolili nam wejść do środka z Miką, jesteśmy im za to bardzo wdzięczne! Dzidźka cały ten czas grzecznie przesiedziała na moich kolankach, jestem z niej dumna ( tzn z jej nienagannego zachowania )  w restauracji gdzie był tłum ludzi. Zdjątka z wypadu:

Trzeci dzień był także jednym z leniwych, ponieważ wyszłyśmy tyrlko na nieco dłuższy spacer na łąkę w pobliżu naszego mieszkania i udało mi się cyknąć Mikusi parę fotek. Chociaż uważam, że mogłyśmy spędzić ten dzień lepiej :/ Zdjęcia:

No, a więc tak nam minęła majówka. Na swoje usprawiedliwienia mam tylko tyle, że o tak wielkie lenistwo przyprawił nas ten nieszczęsny deszcz. Przynajmniej troszkę sobie odpoczęłyśmy :D

Pozdrowienia od Axelka ;)